Mam ogromny sentyment do Cieszyna. Może dlatego, że za każdym razem kiedy tam jadę, czuję się trochę, jakbym przenosiła się w czasie. Te piękne kamienice, wąskie uliczki, trakt spacerowy wzdłuż Olzy, powodują, iż moja wyobraźnia zaczyna szaleć. Najbardziej lubię, gdy przyjeżdżam do Cieszyna poza sezonem, kiedy jest mało ludzi, wtedy historia tego miejsca najbardziej do mnie trafia.
Cieszyn – kiedyś jedno miasto, dziś dwa odrębne byty w dwóch różnych państwach, funkcjonujące pod nazwami Cieszyn (Polska) i Czeski Cieszyn (Czechy), które dzieli (a może łączy…) rzeka Olza. Pierwsze wzmianki o Cieszynie sięgają XII wieku, a od końca XIII wieku było ono centrum księstwa cieszyńskiego – istniejącego formalnie do 1918 r. i rządzonego w swej historii przez dwie dynastie: Piastów oraz Habsburgów. I zarówno jedna, jak i druga dynastia odzwierciedliły bardzo mocno swoje panowanie przede wszystkim w architekturze miasta.
Cieszyn jest jednym z najstarszych miast na Śląsku. Podanie głosi, że założyli go w 810 roku trzej bracia, Bolko, Leszko i Cieszko, synowie czeskiego księcia Lecha. Według legendy trzej bracia, po długiej wędrówce spotkali się tutaj u źródła, nazwanego później Studnią Trzech Braci i ciesząc się tym faktem założyli gród Cieszyn.
W rzeczywistości zalążkiem dzisiejszego miasta jest Góra Zamkowa, gdzie najstarsze ślady osadnictwa sięgają VI-V w. p.n.e. W XI wieku zbudowano tu romańską rotundę pełniącą funkcję kaplicy, która przetrwała do dziś i jest jednym z najważniejszych zabytków na Śląsku i w Polsce (jej podobizna zdobi m.in. rewers banknotu 20-złotowego oraz dwuzłotowej monety z kolekcjonerskiej serii Historyczne miasta w Polsce). Jest to chyba, jedna z najbardziej znanych wszystkim budowli w Polsce.
Wchodząc na Górę Zamkową od ulicy Zamkowej rzuca się w oczy różowy jeleń, który stoi przed oranżerią Śląskiego Zamku Sztuki i Przedsiębiorczości. Jest on wesołą ciekawostką Cieszyna, która przykuwa oczy. Są tacy, którzy uznają, iż jest to całkiem niezły wabik na turystów, ale są też tacy, którym różowy jelonek się po prostu nie podoba, gdyż uważają, że nie pasuje do historycznej Góry Zamkowej. Uważam, że każdy powinien miejsce, w którym stoi jelonek odwiedzić i wyrobić sobie swoje własne zdanie.
Różowy jelonek stał się nie tylko obowiązkowym punktem odwiedzin przez najmłodszych, ale również głównym elementem książki autorstwa Agaty Romaniuk pt. „Kocia Szajka i ucho różowego jelenia”. Polecam, bardzo ciekawa lektura dla dzieci.
Na Górze Zamkowej znajdują się również inne pamiątki historyczne i zabytki, jak Wieża Piastowska oraz zabytkowa studnia w Wieży Ostatecznej Obrony. Wszystkie te budowle stanowią pamiątkę po Zamku Cieszyńskim, który został założony przez dynastię Piastów. Obecnie na tym terenie znajduje się park idealny do relaksu i niedzielnego spaceru z rodziną oraz Habsburski Pałac Myśliwski.
Polecam wejście na Wieżę Piastowską, by podziwiać panoramę 360 stopni Cieszyna i Czeskiego Cieszyna. Samo wejście na szczyt wieży stanowi atrakcję samą w sobie, ponieważ wchodzi się po stromych wąskich schodach i szczeblach.
W tym miejscu muszę wspomnieć o jeszcze jednym miejscu wartym odwiedzenia na Górze Zamkowej, a mianowicie nie można pominąć punktu widokowego, z którego rozpościera się piękny widok na oba miasta po obu stronach Olzy.
Po spędzeniu pełnego w atrakcje czasu na Górze Zamkowej warto coś zjeść. W tym celu najlepiej udać się na rynek w Cieszynie, który obfituje w miejsca, w których można się posilić, zjeść pyszny deser lub napić się kawy. Na środku rynku warto zwrócić uwagę na fontannę z figurą św. Floriana, która powstała prawdopodobnie w 1777 r. przez artystę ze Skoczowa Wacława Donaya.
Po stronie Czeskiego Cieszyna również możemy dotrzeć po krótkiej chwili od przekroczenia granicy, ale niestety nie jest on już tak okazały jak ten w Cieszynie.
Po zjedzeniu pysznego obiadu warto udać się jeszcze na krótki spacer. Najlepiej udać się ponownie w kierunku Góry Zamkowej i w jej sąsiedztwie skorzystać z przejścia granicznego na Moście Przyjaźni, by po chwili znaleźć się u naszych sąsiadów.
Po chwili skręcamy w ulicę pierwszą w lewo i idziemy wzdłuż brzegów Olzy aż do Mostu Wolności, po którym ponownie przekraczamy rzekę, a tym samym granicę państw i z powrotem znajdujemy się w Polsce. Jest to krótki ale bardzo przyjemny spacer, który możemy odbyć o każdej porze roku.
W Cieszynie znajduje się jeszcze wiele miejsc godnych odwiedzenia. Z własnego doświadczenia nie polecam tylko wycieczek w weekendy i święta, kiedy to do miasta zjeżdża się naprawdę ogromna liczba turystów i nie ma po prostu gdzie zaparkować. Warto też przed przyjazdem do Cieszyna zorientować się, czy nie jest to czasem dzień targowy, bo wtedy również będziemy mieć problem z pozostawieniem auta w pobliżu największych atrakcji.