Londyn przywitał nas deszczem (no któż by się spodziewał…). Jednakże nie zraziliśmy się, gdyż byliśmy na to przygotowani – kurtki przeciwdeszczowe zostały spakowane. Jeszcze przed wyjazdem zaplanowaliśmy sobie parę miejsc do odwiedzenia, a część „wpadła” ad hoc, bo akurat byliśmy w okolicy.
Dla mnie najważniejszą kwestią było to, iż do wszystkich muzeów weszliśmy ZA DARMO, co jest nie do wyobrażenia sobie u nas w Polsce. Trochę już jeździmy po naszym kraju i najbliższych sąsiadach (m.in. Austria, Czechy, Słowacja, Węgry) i nie ma opcji, by wejść do obiektu muzealnego bez biletu…
Zatrzymaliśmy w Greenwich (jednej z dzielnic Londynu), trochę daleko od centrum, ale stolica Wielkiej Brytanii ma tak rozwinięty transport miejski, że bez żadnego problemu można się dostać do największych atrakcji miasta korzystając z metra, autobusu czy miejskiej kolei. Choć z doświadczenia polecamy zdecydowanie metro, gdyż jazda po Londynie autobusem, choć to sama w sobie atrakcja siedząc na jego piętrze, to jednak czas dojazdu do miejsca docelowego jest kilka razy dłuższy niż metrem. No ale nie zawsze jest taka możliwość…
Jedną z atrakcji, do której początkowo nie mieliśmy w planach zajrzeć było Narodowe Muzeum Morskie (Romney Rd, London SE10 9NF), ale nie zawiedliśmy się. Było bardzo ciekawie i nie podejrzewalismy, że jest ono tak rozległe. Muzeum zajmuje kilka pięter i podzielone zostało na sekcje tematyczne, z których dowiemy się więcej o potędze morskiej Imperium Brytyjskiego.
Miejsce niewątpliwie godne polecenia.
Drugim miejscem, które przerosło nasze oczekiwania, ale i możliwości fizyczne to było British Museum (Great Russell St, London WC1B 3DG). Ogromna ilość eksponatów ze wszystkich epok, począwszy od starożytności po świat współczesny. Jeśli traficie do tego miejsca, to musicie zarezerwować sobie na niego praktycznie cały dzień, po prostu inaczej się nie da. W całym muzeum znajduje się niemal 100 sal, których jest ogromna ilość eksponatów do obejrzenia. Koniecznie musicie zaopatrzeć się w mapkę muzeum, gdyż czasami pomaga ona w odnalezieniu się w danym miejscu, choć wszystkie sale są dobrze oznaczone, to jednak ilość odwiedzających i ciągłe przechodzenie z sali do sali może przytłoczyć.
Trzecim miejsce, które wywołało na nas nie małe wrażenie, to Muzeum Historii Naturalnej (Cromwell Rd, South Kensington, London). Znajduje się tam wiele eksponatów zwierząt i sal dotyczących historii rozwoju ziemi. Super miejsce na wycieczkę z dziećmi, które interesują się fauną i florą.










Poza odwiedzaniem muzeów dużo czasu spędziliśmy też na spacerowaniu po Londynie, który niewątpliwie jest pięknym miastem z ogromną ilością zabytkowych budynków i miejsc z historią. Jest jeszcze tyle rzeczy do zobaczenia w stolicy Wielkiej Brytanii, że na pewno tam wrócimy.




